Czas wolny

Biały Lotos: czy przyjaźń w trójkę zawsze jest toksyczna?

Serial „Biały Lotos” słynie z bezlitosnej analizy ludzkich ułomności i skomplikowanych relacji międzyludzkich. Tym razem twórcy biorą na warsztat zawiłą dynamikę damskich przyjaźni w trzyosobowych grupach. Czy faktycznie są one z góry skazane na toksyczność i problemy?

Najważniejsze punkty
  • Serial "Biały Lotos", szczególnie w kontekście 3. sezonu, wnikliwie analizuje potencjalnie toksyczną dynamikę przyjaźni trzech kobiet.
  • Przyjaźnie w trzyosobowych grupach często prowadzą do sytuacji, w której jedna z osób czuje się wykluczona lub staje się "trzecim kołem u wozu".
  • Plotki, tworzenie podgrup i niejawna rywalizacja to częste problemy, które mogą zatruwać relacje w damskich trio.
  • Utrzymanie zdrowej równowagi, otwartej komunikacji i uniknięcie toksyczności w trzyosobowej przyjaźni jest dużym wyzwaniem, wymagającym świadomości i pracy wszystkich zaangażowanych stron.

ako zadeklarowana snobka telewizyjna, twardo obstaję przy opinii, że „Biały Lotos” (The White Lotus) to jeden z najlepszych seriali, jakie kiedykolwiek gościły na naszych ekranach (przepraszam, nie ja ustalam zasady). Mike White, twórca, scenarzysta i reżyser tej czarnej komedii, po raz kolejny daje nam możliwość obserwowania z pierwszego rzędu najgłębszych i najmroczniejszych ludzkich grzechów. Ten serial naprawdę działa jak terapia; oglądając go, zawsze uczę się przynajmniej 10 nowych rzeczy o życiu. Co więcej, każdy sezon doprawiony jest szczyptą śmierci i mnóstwem analizy ludzkiej egzystencji. Czego więcej można chcieć od serialu telewizyjnego?

W kontekście (fikcyjnego, póki co) trzeciego sezonu, istnieje jedna dynamika relacji, o której nie mogę przestać myśleć (i nie, nie mówię o tej rodzinnej). To damskie trio, w skład którego wchodzą Jaclyn (Michelle Monaghan), Laurie (Carrie Coon) i Kate (Leslie Bibb). Wiemy, że Mike White często tworzy postacie na podstawie prawdziwych ludzi, których spotyka na swojej drodze, i myślę, że poprzez Jaclyn, Kate i Laurie naprawdę próbuje nam wszystkim coś powiedzieć. Moim zdaniem, prawdziwym czarnym charakterem 3. sezonu nie jest jedna konkretna postać – to one wszystkie trzy i ich toksyczna przyjaźń w trójkącie.

Bohaterki na cenzurowanym: Kim są dziewczyny z 'Białego Lotosu’? (Na razie)

Zanim zaczniemy analizować, dlaczego w damskich trójkach można czuć się odizolowaną i doświadczać toksyczności, musimy najpierw ustalić, co dokładnie dzieje się między Jaclyn, Kate i Laurie. Przyjaciółki z dzieciństwa, obecnie po czterdziestce, przybywają do kurortu „Biały Lotos” w Tajlandii na babski wyjazd. Jaclyn, liderka grupy lub jej „spoiwo”, jest rozpoznawalną aktorką, Kate – lwicą salonową z Teksasu, a Laurie – odnoszącą sukcesy prawniczką i niedawno rozwiedzioną matką. Ponieważ mieszkają w różnych miastach, mają wymagające prace i własne rodziny, oczywiste jest, że ta podróż była długo oczekiwana i być może jest jedną z ostatnich nici podtrzymujących ich więź. Brzmi znajomo, prawda?

Same siebie opisują jako „najlepsze przyjaciółki na świecie”, tworząc iluzję, że wspólnie spędzone lata automatycznie czynią je silnymi przyjaciółkami, jednak ta iluzja szybko pryska. Już pod koniec pierwszego odcinka możemy z bliska przyjrzeć się prawdziwej dynamice ich relacji. Gdy Laurie idzie spać, Jaclyn i Kate nie mogą powstrzymać się od podzielenia się swoimi opiniami na temat Laurie i jej życia w Nowym Jorku. Rzucają subtelnymi uwagami, które wydają się nieszkodliwe, ale w istocie są oceniające – co doskonale wpisuje się w klasyczną pułapkę damskiego trio. Nawiasem mówiąc, Laurie wszystko to słyszy, będąc w pobliżu, i płacze, pijąc wino – a to dopiero pierwszy odcinek. Sam serial jest metaforą tego stylu przyjaźni: na początku wszystko jest miłe i niewinne, a potem stopniowo staje się niezręczne, izolujące, a czasem nawet bolesne. Od samego ich przybycia do kurortu nurtowało mnie pytanie: czy możliwe jest, aby trzy kobiety miały naprawdę zdrową relację grupową, czy wszystkie trójki ostatecznie są tylko toksycznymi przyjaźniami?

zdjęcie: Fabio Lovino | HBO

Cztery dowody na toksyczność trio według 'Białego Lotosu’:

1. Jedna przyjaciółka zawsze czuje się odrzucona Wszyscy słyszeliśmy powiedzenie: „Gdzie dwóch, tam trzech może być za dużo” (oryg. „Two – an company, three – already a crowd”), i to stare porzekadło nigdy nie wydawało się bardziej prawdziwe. Jak mówi idiom, towarzystwo dwóch osób wydaje się intymne, przytulne i bezpieczne, a pojawienie się trzeciej osoby może zakłócić tę świętą więź. W „Białym Lotosie” każda z przyjaciółek znajduje się w sytuacji, w której czuje się tą „trzecią zbędną”. Przede wszystkim i najczęściej widzimy to w przypadku Laurie. Na przykład jej kariera i styl życia. W porównaniu z wygodniejszym i bardziej luksusowym życiem Jaclyn (aktorki) i Kate (lwicy salonowej), Laurie – choć niezwykle skuteczna prawniczka mieszkająca w Nowym Jorku – ma bardziej tradycyjną pracę i życie jako matka i rozwódka. Można śmiało założyć, że codzienność Laurie i całe jej życie wyglądają znacznie inaczej niż życie pozostałych dwóch kobiet będących w centrum uwagi, dlatego trudniej im znaleźć wspólny język. Przypomnijmy sobie pierwszą chwilę trio we dwie po przybyciu do kurortu. Laurie mówi Jaclyn, że wygląda tak młodo i promiennie, prawie „jak świeżo po porodzie”. Kate przytakuje, a Jaclyn udaje, że nie rozumie, o czym mówią przyjaciółki. Z szacunku dla Jaclyn odwraca się do Kate i odpowiada tym samym komplementem. Obie przyjaciółki żartobliwie dopytują się nawzajem, kim są ich lekarze i jaka jest tajemnica, że wyglądają „tak niewiarygodnie”. W końcu, gdy już boleśnie oczywiste jest, że nie poświęciły ani krzty uwagi ciału Laurie, kobiety odwracają się do niej i dodają: „Och, i Laurie, ty wyglądasz… niewiarygodnie”. Wymieniają uprzejmości, zamaskowane jako komplementy – to podstępne działanie, tworzące iluzję, że cieszą się nawzajem swoimi osiągnięciami. Wreszcie, gdy pod koniec pierwszego odcinka Laurie idzie spać, Kate proponuje jej pomoc, przytrzymując drzwi. Ten moment jest bardzo symboliczny – wygląda, jakby Kate praktycznie wypychała przyjaciółkę za drzwi, niemal jak podświadoma próba zachowania tej więzi „dwóch osób”. Teoretycznie posiadanie dwóch najlepszych przyjaciółek w cenie jednej brzmi świetnie, jednak rzeczywistość jest taka, że nie da się czuć równie blisko obu przyjaciółek. Dwie przyjaciółki zawsze znajdują pocieszenie w swojej odrębnej więzi ze sobą, co z kolei odrzuca trzecią. Trzy to naprawdę tłum, czyż nie?

2. Zawsze wydaje się, że ktoś mówi o tobie za plecami Prawda jest taka: wszyscy mają skłonność do plotkowania. Ale istnieje cienka granica między nieszkodliwymi plotkami (lub, jeśli wolisz, dzieleniem się informacjami) a duszącymi plotkami… takimi jak uczucie, że przyjaciółki mówią o tobie za plecami. Tak samo, jak jedna przyjaciółka w trio zawsze czuje się odrzucona, tak samo łatwo jest wyróżnić jedną osobę do obmawiania, niezależnie od tego, czy robi się to świadomie, czy nie. Widzimy to w pierwszym odcinku, gdy Jaclyn i Kate zaczynają obgadywać Laurie po tym, jak ta idzie spać. Obie kobiety znajdują bliskość w dynamice swojej dwuosobowej przyjaźni, traktując ją jako bezpieczną przestrzeń do dzielenia się opiniami na temat życia drugiej przyjaciółki. Chociaż próbują brzmieć współczująco, Jaclyn i Kate plotkują o tym, jak Laurie nie osiągnęła swojego życiowego celu zostania partnerem w firmie, której poświęciła około 20 lat, i zastanawiają się, dlaczego w ogóle męczy się życiem w Nowym Jorku, skoro nic jej to nie daje. Niedługo później, w trzecim odcinku, Kate cicho wspomina, na kogo głosowała w poprzednich wyborach prezydenckich, pozostawiając Jaclyn i Laurie całkowicie oniemiałe. Później te dwie omawiają to po powrocie do willi, a tym razem widzimy Kate samą, w piżamie, podsłuchującą przyjaciółki mówiące, jak „beznadziejne” są jej wartości. Przyjaźń w trio tworzy iluzję bliskiej, intymnej więzi – większą niż, powiedzmy, w większej grupie czterech czy pięciu przyjaciółek. Dzięki temu bardzo łatwo jest zamaskować plotki jako szczere troskę i zainteresowanie życiem drugiej osoby. Gdy tylko jedna przyjaciółka da pozostałym dwóm coś „soczystego” do przeanalizowania, gra skończona. Te kobiety zawsze zwracają się do podobnie myślącej przyjaciółki, aby przeanalizować wybory drugiej. Chociaż niektóre plotki mogą być nieszkodliwe, częściej osiągają punkt wrzenia.

zdjęcie: Fabio Lovino | HBO

3. Jedna przyjaciółka zawsze jest główną bohaterką Na dobre czy na złe, aby przyjaźń w trio kwitła, zawsze jest jedna osoba, która działa jak spoiwo, utrzymujące grupę razem. Ten „lider” często jest również tym, który inicjuje działania i rozmowy przyjaciółek. W „Białym Lotosie” spoiwem jest Jaclyn. Jaclyn jest nie tylko wspólnym mianownikiem w łańcuchu plotek, ale jej przyjaciółki wahają się jej sprzeciwić. Gdy Laurie czyni wyrzuty Jaclyn z powodu jej burzliwej nocy z Valentinem, Kate natychmiast staje po stronie Jaclyn przeciwko Laurie. Widzimy to również podczas ich pierwszej kolacji w kurorcie, gdy w tle odbywa się przedstawienie. Laurie mówi, że przypomina jej to spektakl, który wystawiały w liceum, kiedy Laurie była rękami, Kate – nogami, a Jaclyn – twarzą. Ta subtelna, ale znacząca aluzja sygnalizuje, że Jaclyn zawsze była tą popularną. Kate i Laurie są jedynie jej postaciami drugoplanowymi. Tymczasem okazuje się również, że Jaclyn płaci za luksusową wycieczkę „all inclusive” do Tajlandii. Wydaje się, że powinno to wiązać się z pewnymi warunkami, prawda? Moim zdaniem, to sposób Jaclyn na utrzymanie swojej dominacji jako „liderki paczki”. Ludzką naturą jest szukanie lidera grupy, jednak w przyjaźni w trio podświadomie nadaje to jednej osobie dużo władzy, tak jakby ta osoba nie mogła się mylić. Jednocześnie sprawia to, że pozostałe dwie czują się gorsze.

4. Trudno się uwolnić, nie tracąc obu przyjaciółek Kiedyś myślałam, że wskaźnikiem silnej przyjaźni jest to, ile lat w nią zainwestowałaś. Podobnie jak trzy kobiety w „Białym Lotosie” mówią, że są „najlepszymi przyjaciółkami na świecie”, ponieważ znają się od dzieciństwa, ja kiedyś wierzyłam, że to są przyjaciółki, które trzeba cenić ponad wszystko. Bo czyż wspólna historia nie oznacza bezwarunkowej miłości? Nie do końca. Właśnie tak utknęłam w toksycznej przyjaźni z moimi dwiema najlepszymi przyjaciółkami z uniwersytetu. Niezdolność do przyznania, że my (a przynajmniej ja) wyrosłyśmy z tej przyjaźni, była właśnie tym, co nas rozdzieliło. Nikt nie chce przyznać przed sobą, że wyrósł z przyjaźni – zwłaszcza w trio, ponieważ może to kosztować utratę nie jednej, a dwóch przyjaciółek. Zastanawiając się, Jaclyn, Kate i Laurie nie są już tak blisko. Mieszkają w różnych miastach i mają własne rodziny, które je zajmują, więc logiczne jest, że nie mogą stawiać swojej przyjaźni na pierwszym miejscu. Ale kiedy się spotykają, jak wszyscy obserwujemy w „Białym Lotosie”, ich sposób plotkowania i komunikacji każe się zastanowić, dlaczego w ogóle nadal uważają się za przyjaciółki. Moje przypuszczenie? Nikt nie chce odejść. To z kolei daje pozostałym dwóm przyjaciółkom osobę, którą można obwiniać i nienawidzić za „zrujnowanie” świętej dynamiki przyjaźni. Rozstanie z przyjaciółmi jest już wystarczająco trudne, a nikt nie chce tego doświadczać z dwiema osobami jednocześnie. Chociaż w pojedynczą przyjaźń można inwestować mniej energii, licząc, że powoli wygaśnie, w trójkach to nie działa. Pozostałe dwie osoby, a może na zmianę po jednej, zawsze podtrzymują życie grupowej rozmowy. Jeśli zdecydujesz się nie uczestniczyć już w przyjaźni w trio, ostatecznie sam siebie izolujesz.

Czy każda damska przyjaźń w trójkę jest skazana na porażkę?

Optymistka we mnie chciałaby wierzyć, że nie wszystkie trójki są skazane na stanie się toksycznymi przyjaźniami – przecież znam osoby, których trójki są udane! Jednak z osobistego doświadczenia wiem, że to śliski temat. Można w nich szybko poczuć się odizolowanym, doświadczyć toksyczności i czuć się złamanym. To taki typ przyjaźni, w którym niepostrzeżenie zaczynasz zadawać sobie pytania: „Czy ja tu jestem tym »trzecim – niepotrzebnym«?”, „Czy bezemnie ich przyjaźń jest silniejsza?”, „Co o mnie mówią, kiedy mnie nie ma?” Trzeba jednak przyznać, że plotki i rywalizacja nie są podstawą kwitnącej przyjaźni – niezależnie od tego, czy jest to trio, czy nie. Być może właśnie o tym Mike White poprzez te postacie próbował nas cały czas ostrzec. Jaclyn, Kate i Laurie są nie tylko przykładem tego, jak może wyglądać toksyczna przyjaźń i jak się w niej czuje; pokazują również, kim stajemy się sami, gdy pielęgnujemy relacje, które nam już nie służą lub nie odpowiadają naszym potrzebom. Często jest to taka wersja nas samych, której nawet nie rozpoznajemy, nie mówiąc już o tym, że by nam się podobała. Więc jeśli jesteś w trio, które wygląda podobnie do opisanego lub niebezpiecznie zbliża się do granicy toksyczności, zwróć uwagę na ten sezon „Białego Lotosu” – doskonale ilustruje on sygnały ostrzegawcze („czerwone flagi”), które należy zauważyć w przyjaźniach w trójkę. Pamiętaj: w naprawdę zdrowej przyjaźni nie powinno pojawiać się pytanie, czy jesteś wystarczająco dobry lub czy w czymś ustępujesz innym. Więc niezależnie od tego, czy doświadczasz podobnych uczuć, czy nie, być może warto być szczególnie ostrożnym, gdy planowany babski wyjazd (lub inny wspólny plan) zaczyna nabierać realnych kształtów poza grupową rozmową.

Back to top button

Wykryliśmy blokadę reklam

Cześć! Wygląda na to, że używasz programu blokującego reklamy. Reklamy pozwalają nam finansować tworzenie wartościowych treści dla Ciebie na Ja Kobieta i utrzymywać nasz serwis bezpłatnym. Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz naszą stronę do listy wyjątków w swoim adblockerze. Dziękujemy!