Życie z marudą: jak przetrwać i nie zwariować?
Ciągłe narzekanie, krytyka i pesymizm partnera mogą być niezwykle wykańczające i negatywnie wpływać na atmosferę w domu. Zrozumienie psychologii "marudy" to pierwszy krok do znalezienia sposobu na wspólne, bardziej harmonijne życie... lub podjęcia decyzji o koniecznych zmianach.

- "Maruda" to osoba charakteryzująca się chronicznym niezadowoleniem, krytycyzmem i pesymistycznym spojrzeniem na świat, co często wynika z głęboko zakorzenionych wzorców wyniesionych z domu rodzinnego.
- Życie z marudą jest wyzwaniem, ale nie zawsze musi kończyć się rozstaniem; kluczowe jest jednak nieprzyjmowanie roli "matki-opiekunki" i dbanie o własne granice emocjonalne.
- Istnieją różne typy marudów, od "smutnego pierwszoklasisty" wiecznie rozczarowanego światem, po cynicznego "mędrca" kwestionującego wszystko i wszystkich.
- Aby przetrwać w związku z marudą, potrzebna jest ogromna cierpliwość, umiejętność zachowania dystansu, a w niektórych przypadkach jedynym rozwiązaniem może być terapia lub podjęcie trudnej decyzji o rozstaniu dla własnego dobra.
Ciągle burczy, narzeka, czyni wyrzuty? Wiecznie niezadowolony? Z góry wie, że coś się nie uda? Wszystko jasne! Twój mężczyzna to typowy maruda. Nawiasem mówiąc, nazywając go mruczkiem, zrzędą czy gderaczem, również byś się nie pomyliła. Bo jak inaczej opisać człowieka, który wyobraża sobie, że cały świat jest przeciwko niemu? Lekarze źle leczą, nauczyciele źle uczą, sędziowie niesprawiedliwie sądzą, a taksówkarze nie potrafią normalnie jeździć…
Cokolwiek byś nie robiła, jakkolwiek byś się nie starała dogodzić, marudzie wszystko wydaje się złe.
Portret psychologiczny marudy: skąd się bierze wieczne narzekanie?
Jak wygląda taki gderacz? Przygarbiony, zawsze zmarszczony, z twarzą wiecznie wykrzywioną grymasem niezadowolenia. Wygląda, jakby dobrowolnie wziął na swoje barki wszystkie nieszczęścia tego świata i już nie potrafił się cieszyć. Nawet usłyszawszy zabawny dowcip (kiedy wszyscy pękają ze śmiechu), maruda zdoła jedynie uśmiechnąć się półgębkiem. Bo radość życia uważa za głupotę! Otoczenie to nieudacznicy, ich intelekt jest niski, a dowcipy płytkie.
Taki jest maruda! Trochę przypomina skrzywdzone dziecko, uczepione spódnicy mamy. Ten wieczny zrzęda chce uciec od opiekującej się nim mamusi, chce z nią walczyć, ale… wciąż chwyta się tej zbawiennej spódnicy. Bo tak bezpieczniej jest wyrażać swoje uczucia, dzielić się myślami i określać granice osobistej odpowiedzialności. Marudy najczęściej wyrastają w rodzinach, w których panuje pesymizm i poczucie beznadziei. Najgorsze, że ta cecha bywa przekazywana z pokolenia na pokolenie… Gdy maruda się żeni, miejsce matki zajmuje żona.
Czy da się żyć z marudą? Blaski i cienie związku
Czy można żyć z takim mężczyzną? Dopóki partner pretensje kieruje tylko… do całego świata, nie jest jeszcze tak beznadziejnie źle. Gdy zaczyna niemiłosiernymi wyrzutami smagać samego siebie, sytuacja się komplikuje: depresja czai się tuż za rogiem. Jeśli chcesz chronić męża, zrezygnuj z roli matki. Czy zdecydujesz się na takie ryzyko? Bo partner, „pogodzony” ze sobą, może emocjonalnie oddalić się od Ciebie… Wtedy depresja może zacząć nękać Ciebie samą.
Życie ze zrzędą nie zawsze kończy się rozwodem, bo w gruncie rzeczy maruda bywa dobrym partnerem. Wierny, bo z góry rozważa wszystkie plusy i minusy małżeństwa. Nie bije (bo agresję wylewa potokiem słów!). Rzadko flirtuje z obcymi kobietami, ale gdy tylko flirt zaczyna przeradzać się w poważniejsze i bardziej odpowiedzialne relacje, wycofuje się. Bo maruda boi się, że życie z nową partnerką może być gorsze niż z poprzednią. Dlatego wybiera już znane, „codzienne” zło. Chyba że kobieta takiego narzekającego i zrzędzącego faceta weźmie i owinie sobie wokół palca („Mnie i taki pasuje!” – niektóre podają i takie argumenty).

Jak przetrwać z marudą? Strategie i możliwe rozwiązania
Spokojna kobieta uczy się stoicko znosić marudę, a sama robi to, co jej się podoba. („Gada? Niech gada! A ja dalej będę smażyć naleśniki… Maruda pozostanie marudą!”). Czy można znaleźć wyjście, jeśli zdajesz sobie sprawę, że żyjesz z marudą? Można: albo się rozwiedź, albo się dostosuj. Jest jeszcze trzecia droga – spróbujcie zgłosić się do psychologa. Jednak maruda nigdy sam do niego nie pójdzie. Najczęściej to żona (gdy już nie może dłużej wytrzymać!), wykorzystując wszystkie swoje zdolności dyplomatyczne, zaprowadza męża na konsultację. Partner-mruk nie potrafi spojrzeć na siebie z boku. Najłatwiej go „wyleczyć”, gdy los zsyła mu jakąś próbę.
Starzejącego się zrzędę najlepiej skierować w stronę dzieci. One rozweselają i wnoszą świeżość do jego życia. Niestety, dzieciom często trudno jest znieść marudzącego ojca – nie daje im wolności. Na przykład zabrania osiemnastoletniej córce iść na dyskotekę (bo ktoś może jej podać narkotyki, porwać, upić, zgwałcić itp.). Swoje dzieci taki ojciec uważa za wiecznie niedojrzałe, którymi trzeba się nieustannie opiekować.
Maruda nie ma przyjaciół (w najlepszym razie – znajomych). Od ludzi oczekuje tylko zła. Życzliwie nastawionych kolegów, sąsiadów uważa za intrygantów („Co też ten sąsiad z klatki knuje, że taki miły i uprzejmy?”). Zazwyczaj marudy to solidni, ale mało kreatywni pracownicy. Precyzyjnie wykonują swoją pracę (niestety, tylko tę, która została im powierzona).
Poznaj swojego marudę: typy wiecznych narzekaczy
Marudów można podzielić na pewne typy:
- „Smutny Pierwszoklasista”: Wszystkie dzieci się bawią, a on siedzi na uboczu, bo nic mu się nie podoba. Przyszedł się bawić już z takim nastawieniem. Jeśli „smutny pierwszoklasista” nieszczęśliwie się ożeni (doświadczy nawet kilku rozwodów), na pewno zacznie twierdzić: „Na świecie nie ma już prawdziwych kobiet!”. Każdą nowo poznaną pannę czy panią będzie bezlitośnie krytykował i starał się dostrzec tylko negatywne jej cechy.
- „Niedojrzały Idealista”: Wszystko idealizuje i wszystko ocenia zbyt poważnie i schematycznie. Jeśli kobieta, to koniecznie – ucieleśnienie czułości, romantyczna i nieśmiała. Jeśli bankier, to o nienagannej aparycji, solidny i bogaty. Boleśnie rozczarowuje się, jeśli życie nie pasuje do jego „scenariusza”. Staje się bardzo nieufny.
- „Mędrzec-Cynik”: Ten typ marudy obserwuje świat z pewnego dystansu i… z cynicznym nastawieniem. Na przykład, usłyszawszy kobietę pięknie, płynnie i mądrze wyrażającą swoje myśli, na pewno pomyśli: „Naprawdę świetnie mówisz, ale czy na pewno jesteś taka święta?”.
- „Rozczarowany Starzec”: Do tego typu należą starzejący się marudy. Uroda przemija, zdrowie szwankuje, świat staje się źródłem rozczarowań. Swoje młodzieńcze lata wspomina jako złoty wiek ludzkości. Teraz – wszystko jest źle. „Rozczarowany” jest na to obojętny, zły i czepialski. Gdy zobaczy na ulicy młodą, przytuloną parę (a jeśli jeszcze się całującą!), splunie i zacznie narzekać na rozwiązłość całego świata…
Nasza rada: jak żyć i nie dać się zwariować?
Mieszkając z nim, zatkaj uszy watą i… rób swoje! Oczywiście, to rada z przymrużeniem oka. Poważnie mówiąc, kluczem jest znalezienie własnej przestrzeni, dbanie o swoje samopoczucie i, jeśli to możliwe, zachęcenie partnera do refleksji lub wspólnej terapii. Pamiętaj, że nie jesteś odpowiedzialna za jego nastawienie do świata, ale masz prawo do własnego szczęścia.