Rodzicielstwo

Zabawa to nauka: jak mądrze wybierać zabawki?

Dla dorosłych zabawa to często tylko rozrywka, jednak dla dziecka to najważniejsza i najbardziej naturalna forma nauki o otaczającym świecie, sobie samym i innych ludziach. Dowiedz się, jak poprzez mądry wybór zabawek i wspieranie swobodnej, kreatywnej zabawy możesz stymulować wszechstronny rozwój swojej pociechy.

Najważniejsze punkty
  • Zabawa to fundamentalna aktywność dziecka, poprzez którą poznaje ono świat, rozwija swoje umiejętności poznawcze, emocjonalne i społeczne, a także buduje poczucie własnej wartości.
  • Proste, otwarte zabawki (klocki, lalki, przedmioty codziennego użytku) często lepiej stymulują dziecięcą wyobraźnię i kreatywność niż skomplikowane, elektroniczne gadżety z jedną, narzuconą funkcją.
  • Lalka to niezwykle ważna zabawka w rozwoju dziecka, która uczy empatii, odgrywania ról społecznych, wyrażania emocji i nawiązywania relacji, będąc często pierwszym "powiernikiem" dziecięcych sekretów.
  • Rolą rodzica jest stwarzanie dziecku bezpiecznej przestrzeni do swobodnej zabawy, obserwowanie jego zainteresowań i wspieranie inicjatywy, bez nadmiernego ingerowania, oceniania czy narzucania własnych pomysłów.

My, dorośli, często mylimy się, sądząc, że dziecko, budując domy z klocków, „burcząc” samochodem czy kołysząc laleczkę, tylko się bawi, a zabawa nie ma nic wspólnego, na przykład, z odrabianiem lekcji czy pracą. Dorośli często wszystko wtłaczają w sztywne ramy: zabawa to rozrywka, lekcje – obowiązek, praca – nudna i ciężka konieczność. Mylą się: chwytając grzechotkę, ucząc się raczkować po schodach, układając klocki i wyobrażając sobie, że jest maszynistą pociągu, maluch intensywnie pracuje – poznaje świat.

Dlaczego zabawa jest tak ważna i jakie zabawki wybierać?

Nie spiesz się z twierdzeniem, że zabawa to najłatwiejsze zajęcie. Wręcz przeciwnie! Dziecko chce opanować nową, bardziej skomplikowaną czynność – robić to, co potrafią starsze dzieci i dorośli. A to naprawdę nie jest łatwe. Niejedna mama dziwi się, a czasem nawet denerwuje, że jej roczny maluch chętniej stuka pokrywkami od garnków, niż bawi się kolorowymi zabawkami. Ależ przecież maluch uważnie obserwuje mamę, która nie bawi się lalkami, lecz smaży naleśniki – w oczach dziecka „bawi się” garnkami!

Dzieci bardziej lubią proste zabawki, bawią się nimi dłużej, i to wcale nie dlatego, że są mało wymagające, ale dlatego, że mają bujną wyobraźnię. Oto prosty przykład: dwa zabawkowe pociągi. Jeden bardzo podobny do prawdziwego, jeżdżący po torach, a drugi – zrobiony z prostych, drewnianych, łatwo odczepianych klocków. Który dziecko chętniej wybiera? Drewniany. Wiesz dlaczego? Bo małemu człowieczkowi trudno jest zmontować kolejkę, a poza tym do tak nowoczesnego pociągu nic nie można załadować, nie zdejmując jego dachu. Dziecko potrzebuje nowych wrażeń: drewniany pociąg jest ciekawszy – połączone dwa klocki dziecko „stworzy” ciężarówkę z przyczepą, a na ich wierzchu, układając małe klocki, zbuduje wspaniały pociąg towarowy, który będzie przewoził ładunki w najdalsze zakątki świata. Gdy znudzą się zabawy „lądowe”, klocki staną się łódkami – i maluch po prostu wypłynie na morze… Tak więc jedna zabawka i dziesiątki nowych, stworzonych przez wyobraźnię gier.

Nie martw się, że nie możesz kupić wymarzonej, drogiej zabawki swojemu maluchowi, albo że dziecko jej nie chce. Być może woli prostszą zabawkę, a może po prostu jeszcze nie nadszedł czas na TĘ zabawkę. Przecież często bywa pełen pokój najróżniejszych zabawek, a maluch radośnie „ciągnie” podarte kartonowe pudło i uważa się za profesjonalnego kierowcę ciężarówki. Broń Boże nie myśl, że dziecku w ogóle nie trzeba kupować dobrych zabawek. Na pewno przyjdzie czas, gdy Twoja pociecha zapragnie trójkołowca i innej wymyślnej zabawki. Tylko koniecznie weź pod uwagę gust i zainteresowania dziecka.

Zabawki dopasowane do wieku – przewodnik dla rodziców

  • Niemowlę (0-6 miesięcy): Dziecko uczące się chwytać i dotykać lubi wpatrywać się w jaskrawe przedmioty, zawieszone nad jego łóżeczkiem. W wieku 5-6 miesięcy niemowlę lubi trzymać przedmioty w rączkach, grzechotać nimi i, oczywiście, próbować ich smaku. W tym okresie najbardziej odpowiednie są różne grzechotki, gryzaki itp.
  • Małe dziecko (1-1,5 roku): Lubi wkładać jeden przedmiot do drugiego, pchać i ciągnąć je po pokoju. Dlatego zupełnie nie dziwi, że maluch w tym wieku chętnie bawi się różnymi przedmiotami domowego użytku, a niekoniecznie typowymi zabawkami. Najpierw dziecko uczy się pchać przedmioty do przodu, a dopiero potem – ciągnąć je za sobą.
  • Dziecko dwuletnie: Kończąc drugi rok życia, coraz bardziej naśladuje starszych, przede wszystkim rodziców: próbuje zamiatać podłogę, myć naczynia czy golić brodę. Dzieci w tym wieku są też bardzo kreatywne i chętnie bawią się lalkami, zabawkami-mebelkami, samochodzikami czy klockami. Klocki typu Lego doskonale rozwijają myślenie dziecka – można z nich budować wielopiętrowe konstrukcje, pociągi, meble, a nawet ludziki.

Lalka – więcej niż zabawka, to mały przyjaciel

To nie tylko zabawka, ale i towarzysz zabaw, szczególnie dla dzieci, które w domu nie mają rówieśników do wspólnej zabawy. Lalka w zabawie staje się żywym człowiekiem. Niekoniecznie musi to być małe niemowlę, które trzeba kołysać, usypiać, karmić. Lalka może być uczennicą (dziecko staje się nauczycielem), oczekiwanym gościem, sprzedawczynią itp. Jaka powinna być lalka? Taka, której głowa jest twarda, a kończyny ruchome. Oczywiście, dobrze, gdy lalka ma garderobę. Dziecko uczy się ją ubierać i rozbierać, dopasowywać ubrania i kolory, a gdy podrośnie – nawet uszyć lalce ubranko. Zawsze jedna lalka staje się tą ulubioną. Nie jest najpiękniejsza, największa czy najnowsza. Po prostu zdobywa największą sympatię, najczęściej dlatego, że można z nią odgrywać najróżniejsze scenariusze. Im więcej takich cech ma lalka, tym bardziej dziecko ją kocha. Dziecku wystarczą dwie-trzy lalki, z których jedna odgrywa rolę kobiety, druga – mężczyzny, trzecia – dziecka. Dziś te role doskonale spełniają zestawy typu Barbie, o ile są dobrej jakości.

darmowe zdjęcie

Magia dziecięcej wyobraźni: rodzaje zabawek i skarby malucha

Wszyscy przybyliśmy z magicznej krainy bajek, zwanej dzieciństwem. I każdy wspomina ją inaczej – w innych kolorach, zapachach, smakach i koniecznie – z jedyną, najdroższą zabawką z czasów, gdy jeszcze sepleniliśmy. Jeśli w dzieciństwie świat bajek, fantazji, muzyki, zabawy nie był bogaty, dziecko wyrasta jakby było zasuszonym kwiatkiem. Oczywiście, w dzieciństwie same lalki nie wystarczą. Dziecko potrzebuje też innych zabawek. Psycholodzy dzielą zabawki na trzy grupy: fabularne, konstrukcyjne i stare, pozornie niepotrzebne przedmioty.

  • Zabawki fabularne – zajączek, piesek, lis itp. – w zabawach dziecka stają się mieszkańcami zoo, bohaterami bajek. Zabawkowe mebelki czy naczynia nadają się do „przyjmowania gości” czy „rodzinnych obiadów”.
  • Zabawki konstrukcyjne – różne klocki, zestawy Lego. To największy skarb dla dziecięcej twórczości. Z tych zabawek buduje się domy, płoty, mosty, tworzy najciekawsze zamki.
  • „Niepotrzebne” przedmioty – papierki po cukierkach, różne naklejki, kółka od zepsutych zabawek, gwoździki, muszelki itp. Najczęściej rodzice nazywają takie rzeczy śmieciami. Och, jakże się mylą! Nie znalazłszy kolorowego papierka czy szpulki po niciach, dziecko bardzo się smuci: okazuje się, że papierek był jego obrusem, a szpulka – kubeczkiem. Naprawdę nie wolno obojętnie wyrzucać dziecięcych skarbów, być może to najważniejsze rekwizyty jego zabaw.

Gdy zabawka się nudzi – trik na drugie życie ulubieńców

Nie przytłaczaj dziecka zabawkami. Po prostu zgubi się między nimi i żadną nie zainteresuje się na dłużej. Dlatego nie warto dawać dziecku wszystkich zabawek naraz. Niech bawi się tą, która w danym momencie wydaje mu się najukochańsza. Inne zabawki gdzieś schowaj. Po pewnym czasie staną się dla dziecka dawno niewidzianymi, dobrymi przyjaciółmi. Oczywiście, dziecko „wyrasta” z niektórych zabawek. Najczęściej trafiają one do młodszego rodzeństwa. Miło, gdy dziecko z miłością komuś je podaruje.

Nie przeszkadzaj w zabawie! Rola rodzica w kreatywnym świecie dziecka

Niech dziecko improwizuje, tworzy, fantazjuje. Często mama czy tata swoimi radami i pouczeniami natrętnie wtrącają się do zabawy dziecka. Oto mama kupiła córeczce lalkę z zestawem ubranek i uczy ją ubierać. Oczywiście, zdaniem mamy, ubranka trzeba zakładać po kolei, ale mała najpierw chce założyć płaszczyk. Mama przekonuje, mała nadąsa usta. Zniecierpliwiona mama grozi, że zabierze zabawkę, jeśli mała nadal będzie grymasić. Inny przypadek – tata kupił dziecku kolorowankę. Maluch natychmiast chwyta pomarańczową kredkę i koloruje drzewo. Tata tłumaczy, że pomarańczowych drzew nie ma, i spieszy uczyć rysować. Naprawdę niepotrzebnie. Nie spiesz dziecka – przyjdzie czas i nauczy się kolorować, ubierać lalki czy konstruować skomplikowaną zabawką kolejkę. Nie zadręczaj dziecka radami i pouczeniami. Mały człowiek poczuje się niekompetentny, a to bardzo niedobrze. Zabawa będzie dla dziecka przyjemna tylko wtedy, gdy będziesz traktować malucha jak równego sobie. Niech on sam uczy Cię, jak się bawić. Pomóż mu tylko wtedy, gdy dziecko samo o to poprosi. Jeśli kupiłaś skomplikowaną zabawkę i dziecko jeszcze nie potrafi się nią bawić, lepiej ją schowaj i pokaż, gdy dziecko podrośnie.

Konflikty o zabawki i nauka dzielenia się – jak mądrze reagować?

Dzieci w wieku półtora – dwóch i pół roku często kłócą się o zabawki. W ich komunikacji dużo jest „nie dam”, „to moje”. Maluch naprawdę nie rozstanie się ze swoją własnością dlatego, że jest „grzecznym dzieckiem”. Z całych sił trzyma się zabawki albo zdezorientowany ją… oddaje. Mamy często się tym martwią. Nie myśl, że z dwuletniego „zaborcy” koniecznie wyrośnie łobuz. Dziecko w tym wieku jest po prostu jeszcze za małe, by wszystkich brać pod uwagę. Lepiej znajdź mu starszych kolegów, którzy potrafią bronić swoich praw. Jeśli dziecko cały czas komuś ustępuje, lepiej na jakiś czas odseparować je od „lidera”. Jeśli maluch zdenerwował kolegę i jest bardzo rozgniewany, bez pouczania odciągnij go na bok i postaraj się zainteresować czymś innym. Tylko nie zawstydzaj – pomyśli, że jest przez wszystkich potępiany i stanie się jeszcze bardziej agresywny. Jeśli dwuletnia dziewczynka za nic w świecie nie chce „pożyczyć” koleżance swojego drogocennego wózka dla lalek, niech go nie daje. Zabierając dziecku jego własność, zmusisz malucha do myślenia, że cały świat – dzieci i dorośli – zbuntował się przeciwko niemu i zamierza odebrać mu jego skarb. To tylko jeszcze bardziej wzmocni jego poczucie własności. W trzecim roku życia dziecko bardziej polubi towarzystwo innych dzieci, chętnie będzie z nimi przebywać i wymieniać się zabawkami. Ucząc dzieci dobroci, obejdźmy się bez „wielkich ofiar”: nie proponujmy rozstania z zabawką, do której dziecko jest szczególnie przywiązane, ani oddania koledze jedynego cukierka.

Back to top button

Wykryliśmy blokadę reklam

Cześć! Wygląda na to, że używasz programu blokującego reklamy. Reklamy pozwalają nam finansować tworzenie wartościowych treści dla Ciebie na Ja Kobieta i utrzymywać nasz serwis bezpłatnym. Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz naszą stronę do listy wyjątków w swoim adblockerze. Dziękujemy!